Wedlug mnie wiara u dzisiejszych nastolatkow zanika. Czesto jest rowniez wysmiewana. Do bierzmowania podchodzi sie tylko po to, bo rodzice kaza. Inni zas dla papierka, aby w przyszlosci mozna byc swiadkiem itp. (Napisz na czym polega Twoja wiara i porównaj z tym co widzisz u kolegow - czy chodza do kosciola, czy sie modla.)
To bezgraniczne oddanie się Bogu. Zwierzaniu jego mądrości i miłosierdziu. Wiara to także łaska. Otrzymujemy ją od Boga i dzięki temu mamy szansę na życie wieczne. Wiara to także, a może i przede wszystkim cel istnienia tu na ziemi. Dla niej jest sens żyć i chwytać każdy dzień.
Wiara to dla mnie odpowiedz na wszytskie nękające mnie pytania. Odpowiada kim jest bóg? Dlaczego jest taki? co dla nas robi i wiele innych pytan zwiazanych z wiarą. Wiara jest dla mnie modlitwo, kontaktem z bogiem . Z nim moge byc zawsze szczery on jeden potrafi wysłuchac . I wiem ze zawsze bedzie przy mnie czuwał.
To wielkie wyzwanie dla rodziców, katechetów i innych siewców słowa. Oto dziesięć kroków do tego, by lepiej zrozumieć swoją wiarę: 1. Jestem stworzeniem. Wbrew pozorom to dla człowieka nie jest takie oczywiste. Pokusa by być jak Bóg pracuje w naszych sercach od pierwszego oddechu. Nie istnieję od zawsze.
Ćwiczenie E-mail do Boga Napisz e-maila do Pana Boga z prośbą o wiarę, nadzieję i miłość dla siebie lub dla załamanego człowieka (do wyboru). Wiara to bliskie, zażyłe i głębokie spotkanie człowieka z Bogiem i uznanie Go jako swojego Pana. Jesli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg
Dla mnie kobiecość tkwi w każdej kobiecie, bez względu na to, czy pasuje do kanonów. Przekraczanie stereotypów kobiecości jest uwalniające. Uświadomienie sobie, że nawet jeśli nie ogolisz się, nie umalujesz, nie założysz push-upu i sukienki czy nie będziesz stereotypowo miła i uległa to nadal będziesz kobieca jest przełomowe.
nWqx. Wiara powinna opierać się na Biblii, nie wymuszonym pójściu do kościoła. Większość chrześcijan, z którymi miałam okazję rozmawiać, wykazuje się jedynie znikomą wiedzą na temat własnej religii. Często to ci, którzy odeszli od tej religii wiedzą na jej temat więcej. Wiara powinna opierać się na dojrzałości, a nie wieku. Niedorzeczne jest dla mnie, by noworodek był wpisywany w statystyki KK. Absurdalne jest to, że 8latek czy 16latek ma przyjmować sakrament, bo ukończył tyle i tyle artykuł aby odblokować treśćWiara powinna opierać się na Biblii, nie wymuszonym pójściu do kościoła. Większość chrześcijan, z którymi miałam okazję rozmawiać, wykazuje się jedynie znikomą wiedzą na temat własnej religii. Często to ci, którzy odeszli od tej religii wiedzą na jej temat więcej. Wiara powinna opierać się na dojrzałości, a nie wieku. Niedorzeczne jest dla mnie, by noworodek był wpisywany w statystyki KK. Absurdalne jest to, że 8latek czy 16latek ma przyjmować sakrament, bo ukończył tyle i tyle lat. Te dzieci zazwyczaj nic nie wiedzą na ten temat, a na dodatek dostają drogie prezenty. 8latek z 2 tysiącami w rączce, zabawne, nie?Z pewnością pomaga. Łatwiej żyć z przekonaniem, że po śmierci coś jeszcze istnieje, że może zobaczy się zmarłych bliskich, że ktoś w trudnych chwilach czuwa. Znacznie łatwiej, niż ateiście. Wiara jest dla mnie jednoznaczna z autosugestią.
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 22:56 Rzeczą której nie posiadam i bardzo mi czasem z tego powodu smutno , wiesz? Czymś co daje innym oparcie a mnie niszczy jej brak. Czymś co jest nie realne. Czymś co straciłam. Czyms co mnie smuci. To to dzięki czemu ludzie są szczęśliwi. Albo smutni jak ja. To coś co ogłupiając daje durnowatą nadzieję że to wszystko ma jakiś cel. Coś co chcę ale sama to odrzucam bo nie mogę tego mieć. Największy paradoks mojego życia. blocked odpowiedział(a) o 22:49 Buziekk odpowiedział(a) o 22:50 Pewnością tego czego nie widać, głębokim przeświadczeniem, że rzeczy niewidzialne, ale widzialne w umyśle istnieją i zmaterializują się. Nie wierze w nic czego niema, pozdro przekonanie, czucie w kościach, silne zaufanie swoim przeczuciom blocked odpowiedział(a) o 10:20 versum odpowiedział(a) o 11:04 Czymś, co do Kościoła Katolickiego i kultywowałem tradycję. Nie wnikałem, czy jest to wszystko oparte na prawdzie, bo ufałem Kościołowi Katolickiemu, jako pośrednikowi nagle zacząłem prawdziwie wierzyć w Boga i Biblię, to nastąpiło większe moje zainteresowanie religią i drążyłem temat. Chciałem nawet wstąpić w struktury Kościoła, lub w jakikolwiek sposób prowadzić działalność pewnym momencie doszedłem do przekonania, że Kościół nie jest pośrednikiem wszechmocnego, sprawiedliwego i miłosiernego Boga. Porzuciłem więc wiarę w Kościół i Boga. blocked odpowiedział(a) o 22:58 Coś czego nie chcę bo mnie niszczy od środka i mnie wpieniają wymyślone bożki. Czekam na hejty ja się nie obrażam EKSPERTpiotrżar odpowiedział(a) o 12:04 Wiara to pewność istnienia Boga i tego ze spełni On swoje obietnice„Wiara to nacechowane pewnością oczekiwanie rzeczy spodziewanych, oczywisty przejaw rzeczy realnych, choć nie widzianych” (Hebr. 11:1). wiara jest dla mnie dowodem, wyrazem przekonania, że np. jakieś zdarzenie było prawdziwe :( wiara jest bardzo cenną wartością w życiu człowieka, dla mnie np. ważna jest wiara w Boga Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Wyznanie studenta z Zairu W mojej wiosce, zagubionej w głębi lasu, gdzie kapłan rzadko się zjawia, chrześcijanie organizują się pod kierunkiem katechisty. Modlą się razem i pilnują chrześcijańskiego wychowania dzieci i młodzieży... Otrzymałem wychowanie chrześcijańskie w rodzinie i w szkole. Jakie to szczęście, gdy się ma dobre środowisko... Dla mnie żyć wiarą to wypełniać obowiązki chrześcijańskie i tak zdążać do Boga, naszego celu. Dla mnie żyć wiarą to troszczyć się o bliźnich niosąc im pomoc moralną i materialną. Dla mnie żyć wiarą to być dumnym z tego, że się jest chrześcijaninem. Dla mnie żyć wiarą to głosić innym dobrą nowinę. Dla mnie żyć wiarą to uważać, by ludzie patrząc na mnie mogli sobie wyrobić pojęcie o tym, co to znaczy być chrześcijaninem. Dla mnie żyć wiarą to nade wszystko zapominać o sobie, to znaczy kochać. Dla mnie żyć wiarą to włączyć się w każde środowisko i przystosować się do niego. Żyję swą wiarą według modlitwy OJCZE NASZ, która wymaga miłości Boga i bliźniego. Gilbert Pululu (tłum. z "Journal de la Grotte Lourdes
Dzisiejsza Ewangelia jest pytaniem o to, czy Jezus jest - dla ciebie i dla mnie - wszystkim. Jest pytaniem o hierarchię w twoim i moim sercu. Jeśli Jezus nie jest w nim na pierwszym miejscu, rozczarujemy się szybciej, niż myślimy. Tu przeczytasz dzisiejszą Ewangelię [ Komentuje Jan Głąba SJ Kiedyś jako dziecko, gdy pokłóciłem się z rodzicami, postanowiłem że ucieknę z domu. Zapakowałem plecak - taki zielony w kratkę z Kubusiem Puchatkiem, co oddaje powagę sytuacji - i wyszedłem na podwórko. Już po godzinie byłem z powrotem w domu. W dzisiejszej Ewangelii spotykamy Jezusa i uczniów w Kafarnaum. Jezus naucza o tym, że Jego Ciało i Jego Krew mają być spożywane przez tych, którzy w Niego wierzą, co więcej, mówi, że przyszedł z Nieba i do Nieba odchodzi. Cześć spośród Jego uczniów - kiedy to słyszą - gorszą się i odchodzą. Nie chcą w czymś takim uczestniczyć, nie rozumieją tego, co Jezus mówi. Wtedy Jezus podchodzi do grupy swoich bliższych uczniów, do Piotra i pyta ich nieco prowokacyjnie: "czy i wy chcecie odejść?". Lecz Piotr odpowiada: "Panie, dokąd pójdziemy?". I to nie jest interesowna odpowiedź, bo zaraz potem Piotr dopowiada: "Ty masz słowa życia wiecznego, a my uwierzyliśmy, że JESTEŚ Świętym Bożym". Moi drodzy, ta Ewangelia, ta opowieść z Kafarnaum, jest pytaniem do ciebie i do mnie nie o to, czy Jezus nas gorszy, nie o to czy od Niego odejdziemy. Ta Ewangelia jest pytaniem o to, czy Jezus jest - dla ciebie i dla mnie - wszystkim. Jest pytaniem o hierarchię w twoim i moim sercu. Jeśli Jezus nie jest w nim na pierwszym miejscu to uwaga: rozczaruje nas szybciej niż sobie wyobrażamy... Jeśli jednak On zajmuje tam pierwsze miejsce, jeśli Jezus dla Ciebie i dla mnie jest wszystkim, to niezależnie od tego, co dookoła, my z Nim zostaniemy. Niezależnie od tego, czy Jego słowa są trudne, niezależnie od tego, że nauczanie Kościoła jest niełatwe, że kondycja Kościoła jest słaba - my zostaniemy przy Jezusie, bo wiemy, sercem po prostu wiemy, że nasze miejsce jest przy Nim, ze On JEST Święty, a wszystko co dookoła nieidealne w tej Jego świętości będziemy umieli przezywać. JAN GŁĄBA, jezuita, student filozofii. Urodzony we Wrocławiu. Mieszka i uczy się w Krakowie. Syn i starszy brat. Wcześniej pływak w Wojskowym Klubie Sportowym “ŚLĄSK” Wrocław, obecnie instruktor pływania, ratownik WOPR i sędzia II kl. PZP. Prowadzi kanał YouTube i bloga. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
Wydaje się, że w potocznym rozumieniu nie wiemy, co to jest wiara, nadzieja i jest dla nas wiara? Najczęściej tym, czym naprawdę nie jest. Nie jest zrozumienie, bo gdyby umysł ludzki objął Boga, Bóg nie byłby Bogiem. Wiara jest łaską, darem Bożym, szczęściem dla człowieka, który ten dar otrzymał. Jest odpowiedzialności i powołaniem. Czym jest nadzieja? Najczęściej tym, czym nie jest i za co ją uważamy. Często kojarzy się z nią tęsknota, pragnienie, marzenia o szczęściu, wyjeździe za granicę, skończenie studiów. Taka nadzieja jest trochę niepewnością. Nadzieja prawdziwa jest pewnością, że spełni się wszystko to, czego Pan Bóg chce. Nadzieja chrześcijańska jest pewnością, że ubodzy, prześladowani, cierpiący dla Boga będą wynagrodzeni. Czym jest miłość? Najczęściej tym, czy mnie jest. Uważamy, że miłość jest tylko uczuciem, tymczasem miłość jest także odpowiedzialnością za siebie, jest wiernością. Kiedy skłóceni małżonkowie godzą się - odnawiają swój dar przyjaźni, jaki dostali. Miłość okazuje się silniejsza od przemijającego uczucia i trwała nawet wtedy, kiedy uczucia nie było. Nauka stale dzieli i szufladkuje: wiara, nadzieja, miłość. Właściwie chodzi przecież tylko i miłość, bo miłość prawdziwa jest i wiarą, i nadzieją. Jeżeli ktoś naprawdę kocha, to i wierzy temu, kogo kocha. Jeżeli kocha, to ma i nadzieję na to, w czym pokłada tęsknoty i pragnienia.
czym jest dla mnie wiara