Technika raczej nie wydaje się szkodliwa, chociaż warto postrzegać ją raczej jako metodę na dodanie sobie pewności siebie lub poprawę nastroju, niż magiczny przepis na zmuszenie "wszechświata", aby zadziałał zgodnie z naszymi pragnieniami. Zobacz także: Podobno wystarczy tylko 45 minut, żeby kogoś w sobie rozkochać. Jak? O tym, jak rozkochać w sobie faceta, wie praktycznie każda dziewczyna. Z kolei mało który mężczyzna wie, jak rozkochać w sobie dziewczynę. Mówi się o tym, że miłość nie wybiera. Dużo racji jest jednak w tym, że istnieją pewne cechy, które zawsze będą atrakcyjniejsze dla płci przeciwnej. W niniejszym artykule znajdziesz informacje o tym, co powinien umieć prawdziwy Złapała się za usta i kręciła delikatnie głową na nie ciągle się śmiejąc i patrząc mi w oczy. Kontakt wzrokowy był naprawdę silny. Ciągle mi się patrzyła w oczy, były momenty, że patrzyliśmy sobie w nie przez minimum 10 sekund z czego ok. 5-7 sekund było w totalnej ciszy. Ja nie chcę tego dalej rozwijać. Tylko nie wiem jak sprawić by mąż znowu zobaczył w mnie kobietę. Po porodzie nie wróciłam do formy, ciężko mi schudnąć a jak wiadomo rozstępy nie znikną. Co zrobić żeby go znowu w sobie rozkochać. Tamten to tylko kolega mogę mu się wyżalić jak najlepszej przyjaciółce, on mnie rozumie i Jak uwieść starszego kolegę; Jak uwieść młodszego kolegę; Perspektywy romansu w biurze; W pracy spędzamy co najmniej 40 godzin tygodniowo, w tym czasie jesteśmy w bliskim kontakcie z naszymi współpracownikami. W zgranym zespole często rozwijają się silne przyjaźnie, a czasem między pracownikami przeplata się romantyczna iskra. jak rozkochać w sobie koleżankę? Zadane przez ravion_1070469. 13 lat temu. jak rozkochać w sobie przyjaciółke? Kategorie. Biznes i finanse (454) w9tNh. Jak poderwać dziewczynę? To bardzo proste. Musisz tak na prawdę zburzyć swoją bańkę w której żyjesz. Musisz przestać myśleć o tym, że jesteś niski, niewysportowany, brzydki i nikt cię nie lubi. Są rzeczy których nie możemy zmienić. Lionel Messi ma 1,69 m wzrostu. Myślisz, że jakkolwiek tym się przejmuje? Nie! Po drugie musisz nabrać pewności siebie. Wymaga to dużej cierpliwości i wielu kontaktów z ludźmi. Jeżeli codziennie będziesz zagadywał do najpiękniejszych dziewczyn na ulicy (nie zastanawiając się, czy jest już zajęta albo czy jest czymś zapracowana!) to szybko zapomnisz o jakichkolwiek ograniczeniach. Będziesz w stanie rozmawiać z kimkolwiek tylko będziesz chciał bez stresu, ale musisz nauczyć się wpierw opuszczać swoją strefę komfortu. Sprawi to, że przełamiesz wszystkie ograniczenia i będziesz w stanie poderwać każdą dziewczynę! PO TRZECIE TO MUSISZ PRZESTAĆ WPISYWAĆ TAKIE DURNE ZAPYTANIA W GOOGLE JAK „JAK PODERWAĆ DZIEWCZYNĘ”, „JAK ROZKOCHAĆ W SOBIE KOLEŻANKĘ”, „JAK WYJŚĆ DO LUDZI BĘDĄC PRZEGRYWEM?” I CZYTAĆ TAKIE BOHOMAZY JAK DWA PIERWSZE PODPUNKTY. Prawdopodobnie nigdy byś nawet nie wykorzystał tych durnych porad jak zaczepiać losowe dziewczyny na ulicy. Umówmy się, jeśli to czytasz, to prawdopodobnie nie jesteś jakimś supermodelem który mimo swojego wyglądu nie może znaleźć sobie drugiej połówki. Jesteś prawdopodobnie nastoletnią, życiową ofiarą losu która chce się dowiedzieć, jak sprawić by Madzia która jest mega popularna w szkole zwróciła na nią uwagę. Możliwe, że czyta to ktoś inny, ale zazwyczaj główną grupą wszystkich coachy randkowych są 15stoletnie przegrywy w liceum. Bądźmy szczerzy. Jesteś w stanie osiągnąć wszystko co chcesz, ale tak na prawdę WSZYSTKO CO CHCESZ TO SIEDZIEĆ W SWOJEJ PIWNICY, OGLĄDAĆ MEMY I GRAĆ W GIERKI KTÓRE PRAWDOPODOBNIE JUŻ NIE SPRAWIAJĄ CI TAKIEJ PRZYJEMNOŚCI JAK WTEDY KIEDY ZACZYNAŁEŚ W NIE GRAĆ. ZADAJ SOBIE PYTANIE, CZY JESTEŚ W STANIE TERAZ, W TYM MOMENCIE PRZESTAĆ GRAĆ W GRY I OGLĄDAĆ MEMY DO KOŃCA ŻYCIA ABY OSIĄGNĄĆ SUKCES. JEŚLI TAK, TO GRATULACJE, ZACZNIJ TO ROBIĆ BO TE DWIE RZECZY O ILE NIE JESTEŚ INFLUENCEREM ALBO E-SPORTOWCEM NIE PRZYDADZĄ CI SIĘ W ŻYCIU. TE DWIE RZECZY NIE DAJĄ SZCZĘŚCIA, SĄ TO TANIE PRZYJEMNOŚCI KTÓRE PODDTRZYMUJĄ TWOJĄ „DEPRESJĘ” WCZEŚNIEJ BOOSTUJĄC TWÓJ POZIOM DOPAMINY. Aby jakikolwiek poradnik ci się przydał, musisz mieć dany cel w swoim zasięgu, a tak się składa, że w twoim zasięgu jest prawdopodobnie tylko twój telefon z którym się nie rozstajesz. To właśnie on sprawia, że wchodzisz na Instagramy, TikToki i inne gówna które sprawiają, że oglądasz cały dzień półnagie szmaciury, albo relacje twoich znajomych którzy mają lepsze życia od ciebie. Wpadasz w błędne koło porównywania się z innymi i stawania się coraz nie zrozummy się źle, zrób to, spij cały dzień albo spędzaj czas na social mediach. Możesz sobie oglądać i filmy pornograficzne które dosłownie uszkadzają twój mózg i wyrabiają nadludzkie oczekiwania wobec kobiet. Dlaczego? Bo taka porażka jak ty i tak nie byłaby w stanie nic więcej zrobić. Serio myślisz, że ludzie którzy mają znajomych, czytali poradniki jak ich zdobyć? Serio myślisz, że ludzie którzy do czegoś doszli oglądali motywacyjne filmy na Youtube albo na TikToku? NIE, NIE ROBILI TEGO. PRZESTAŃ MYŚLEĆ, ŻE JESTEŚ WYJĄTKOWY, JESTEŚ SPIERDOLINĄ KTÓRA POTRZEBUJE MOTYWACJI ŻEBY WSTAĆ Z ŁÓŻKA, ALBO NAUCZYĆ SIĘ NA OCENĘ LEPSZĄ NIŻ 3. 3 to nie jest dobra ocena, a osoby które mają pasek to nie kujony nieprzyzwyczajone do życia i nie będą u ciebie pracować w przyszłości. Prawdziwi ludzie sukcesu jak Elon Musk, Bill Gates, czy sam Albert Einstein byli dobrymi uczniami (często krytykowali system szkolnictwa, ale krytykowali go jako geniusze, a nie debile którym nie chce się nauczyć na sprawdzian). Stwierdzenie, że piątkowi uczniowie pracują u trójkowych zostało stworzone jako pożywka dla leniwych mas uczniów, by mieli dodatkowy argument by wyśmiewać zdolniejszych od nich. Jeżeli chcesz zostać lekarzem, możesz ledwo zdawać z historii, ale musisz dawać z siebie wszystko z biologii. Przede wszystkim pamiętaj jednak, że tylko spierdoliny potrzebują „motywacji”. LUDZIE KTÓRZY FAKTYCZNIE COŚ OSIĄGAJĄ SĄ W STANIE RUSZYĆ TYŁEK CODZIENNIE CZY TO IM SIĘ PODOBA CZY NIE, ALE JEST TO COŚ NIEWYOBRAŻALNEGO DLA LUDZI TWOJEGO POKROJU, KTÓRZY POTRZEBUJĄ MOTYWACJI, POMYSŁU, ODPOWIEDNIEGO STANU, PERSPEKTYW CZY INNEGO GÓWNA KTÓRE JEST JEDYNIE WYMÓWKĄ BYŚ NIC NIE ROBIŁ. Dobrze, teraz zrozumiałeś, że jesteś życiowym przegrywem, twoich genów nie da się zmienić i jesteś skazany na porażkę? ŹLE ZROZUMIAŁEŚ. Istnieją dwie strony Blackpill. Pierwsza to tak na prawdę wymówka dla własnej ułomności. Nie jesteś piękny, nie jesteś najmądrzejszy, w takim razie poddaj się, oddaj się gównianym przyjemnościom. Ale jest też druga strona blackpilla. Dziewczyny cię nie chcą i masz wiele słabości? Pokonaj to jako pieprzony WYGRYW. Napisałem wcześniej że taka porażka jak ty nie byłaby w stanie niczego zrobić bo to prawda, musisz narodzić się na nowo i zacząć nowe życie jeżeli chcesz cokolwiek osiągnąć nie mówiąc już o znalezieniu drugiej połówki.. Przestań stawiać laski na piedestale. Większość z nich to puste, roszczeniowe lale które nie mają żadnych spierdolinę żyjącą w tobie. Weź prysznic, wyjdź na dwór, dotknij trawy. Gdy to zrobisz wyjdź z strefy komfortu, zapisz się na siłownię. Gdy z niej wrócisz znajdź sobie jakieś zainteresowania. Jeśli ich nie masz zacznij się przykładać z tych przedmiotów w szkole które lubisz i olej pozostałe. Chęć poderwania dziewczyny może stać się najlepszym źródłem motywacji. Musisz jednak mieć świadomość, że jest to marchewka którą sam sobie stawiasz. Może kiedyś ją zdobędziesz, ale nie możesz mieć gwarancji. Możesz mieć za to gwarancję, że dystans jaki pokonasz w między czasie będzie wart zachodu. Jeżeli chcesz poprawić swoje życie, wyobraź sobie samca alfę jakim chcesz się stać i dąż do tego. Zbuduj sobie odpowiednią sylwetkę, edukuj się albo zacznij pracować, zdobądź umiejętności jakich potrzebujesz. Możesz założyć firmę w młodym wieku, możesz zostać szanowanym prawnikiem, lekarzem czy programistą i kosić ogromną kasę. LASKI WCALE NIE MUSZĄ BYĆ NAJWAŻNIEJSZE W TWOIM ŻYCIU. TAM GDZIE HAJS TAM BABY SAME PRZYJDĄ. Prawdopodobnie twoi znajomi będą cię hamowali przy twoim progresie, ale nie słuchaj ich. Jeżeli zbudujesz prawdziwą formę, prawdziwie rozwiniesz swoje umiejętności i pasje będziesz miał dostęp do bardziej wartościowych ludzi w tym dziewczyn. Możesz na prawdę osiągnąć wszystko, tylko spierdolina w tobie musi umrzeć i zrobić miejsce dla wygrywa. DLATEGO PRZESTAŃ ROBIĆ TO CO ROBISZ, WEŹ PRYSZNIC, DOTKNIJ TRAWY I WEŹ SIĘ ZA SIEBIE. Podobno każdy wie i ma na miłość swoje sposoby, jednak sprawa jest o wiele prostsza jeśli rozkochujemy w sobie nowo poznaną osobę. Gdy chodzi o kogoś kogo już znamy z dawnych lat, ze szkoły, bądź z naszej klasy nie jest już tak łatwo gdyż wydaje mu się, że już nas zna. Jak rozkochać go na nowo, skoro kiedyś się nami nie zainteresował? Czasy szkoły i liceum to okres kiedy jesteśmy mniej dojrzali i gotowi na związki, nie zdajemy sobie wtedy sprawy z powagi sytuacji. Szukamy partnera i odrzucamy uczucia innych gdyż wydaje nam się, że to nie to czego szukamy. Nie znamy uczucia bólu jaki zadajemy, póki sami się nie zakochamy i nie zostaniemy odrzuceni. Z miłością bywa różnie, jednak ta pisana w gwiazdach i przeznaczona jest tylko jedna, a o nią warto zawalczyć. Jak rozkochać w sobie chłopaka z klasy? Zdarzają się sytuacje gdy zakochujemy się w mężczyźnie ze szkolnej ławki. Patrzymy na niego jak w obraz i znajdujemy się wszędzie gdzie on, oczywiście niby przypadkiem. Patrzymy na kobiety, które ściska i robimy wszystko by zainteresować go naszą osobą. Jednak zadanie okazuje się nie łatwe, o on jak na złość traktuje nas jak koleżankę. Dlaczego? Jak rozkochać w sobie chłopaka ze szkolnej ławki? Doskonale was rozumiem, robicie wszystko i wciąż nic. Próbowałyście już naprawdę wszystkiego, nawet upodabniałyście się do jego partnerek, szukałyście wspólnych zainteresowań i wydaje wam się, że już bardziej ciekawe i interesując e być nie możecie. Doskonale znam to uczucie, gdyż i ja byłam zakochana w chłopaku ze szkolnej ławki. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego się mną nie interesuje, czy byłam nieatrakcyjna, za mało inteligentna czy może po prostu nic między nami nie iskrzyło? Mieliśmy po 16 lat, a ja patrząc na niego wyobrażałam sobie przyszłość. Tak robią nastolatki i tu widocznie popełniamy błąd, zrażając tym młodych chłopców, bo przecież oni dojrzewają wolniej. Gdy widzimy fajnego faceta i zakochujemy się, myślimy za bardzo do przodu, mężczyźni tego nie lubią i gotowi są uciec. Im wystarczy to co teraz, zabawa, wspólny czas i zero planów na przyszłość. No cóż – taki wiek. Ja nawet nie mogłam się do niego zbliżyć. Siedzieliśmy w jednej klasie każdego dnia, patrzyłam na niego, uśmiechałam się i zagadywałam, jednak jedyne co wspólnie robiliśmy to wygłupy i zwykłe koleżeńskie rozmowy. Gdy uśmiechał się do mnie już wydawało mi się, że to jakiś sygnał lub znak, jednak następnego dnia było znów zwyczajnie, niby blisko siebie, a jednak daleko. Życie wybrało niestety dla mnie inną drogę, musiałam zmienić liceum. Nie zapomniałam o nim. Często spacerowałam w miejscach zajęć starej klasy, wysyłałam kartki świąteczne i dzwoniłam z życzeniami, pytałam znajomych co u niego i śledziłam jego życie. Nagle pojawiła się w nim inna kobieta i usidliła na dość długo. Znajomi uważali, że to coś poważnego, skoro tyle trwa. Postanowiłam się wycofać i również zacząć żyć. Straciliśmy kontakt, jednak mimo wszystko szukałam jeszcze czasami jakiś informacji o nim, był świetnym biegaczem więc gdy oglądałam olimpiady, szukałam właśnie jego. W moich myślach i sercu był zawsze. Pomyślicie sobie pewnie teraz „no to nas pocieszyła, więc i my nie mamy szans”. Teraz was zaskoczę i dam garść nadziei. Po 8 latach trafiliśmy na siebie w Internecie, właściwie to ja znalazłam jego zupełnie przypadkiem. Był wolny, jeszcze bardziej przystojny i czarujący jak przed laty. Natychmiast napisałam do niego wiadomość traktując to jako drugą szansę. Odezwał się i pamiętał mnie. Zaczęliśmy rozmawiać. Nie byliśmy już nastolatkami ze szkolnej ławki, a dorosłymi ludźmi po przejściach, którzy w życiu błądzili szukając prawdziwej miłości. Nie mogliśmy się nagadać, a co dziwne rozmawiało nam się równie dobrze jak w liceum. Gdy zapytałam go jaką mnie zapamiętał, usłyszałam „zawsze uśmiechnięta, a co najważniejsze zawsze umiałaś mnie wysłuchać”. Poczułam się wspaniale i postanowiłam drugiej szansy nie zmarnować. Wymieniliśmy się numerami, a nasze rozmowy nie miały końca, było tyle do nadrobienia. Dzieliło nas 400km, jednak i to postanowiliśmy przełamać, spotykając się na święta. Mieszkał blisko mojego rodzinnego miasta, więc miałam po drodze. Niby w liceum nic nie iskrzyło i narzekałam na brak jego zainteresowania. Po 8 latach nie mogliśmy się od siebie oderwać, a mój kolejny przyjazd do niego był ostatnim, gdyż zostałam już na zawsze. Teraz jesteśmy dwuletnim małżeństwem i mamy wspaniałą córeczkę , doskonale się rozumiemy i szaleńczo kochamy. Nie chcę wam jednak powiedzieć, że warto poczekać, bo tego nikt nie wie. Każdej z nas jest ktoś pisany, a całe życie zależy tylko od nas. Zadajecie sobie pewnie teraz pytanie „jak poderwać tego chłopaka po latach?” No cóż, myślę, że najlepiej jest być sobą, niczego nie udawać i nie starać się zanadto. I mówię wam to nie jako nastolatka, a dojrzała kobieta, która mimo upływu czasu i utracie nadziei, zdobyła serce ukochanego chłopaka ze szkolnej ławki. Gdy go pytam teraz jak? Odpowiada „swą miłością”, tak więc kochajcie ale gdy życie każe wam skręcić, nie wahajcie się, być może chce z powrotem postawić was na ich drodze w odpowiednim czasie. Być może musicie dojrzeć lub przeżyć inne związki, by ten był jedynym i niezniszczalnym, bo przecież młodość jest po to by szukać i eksperymentować, a jedyna miłość powinna być wieczna. Związek z toksykiem, mimo że za każdym razem jest nieco inny, ma wiele cech wspólnych. Jedną z nich jest zdziwienie, jakie wywołuje u innych osób. Pytają, jak mogłaś dać się tak nabrać, tak omamić? Co z Tobą, gdzie się podziała Twoja godność i wola walki? To nie takie proste, niestety. Okazuje się, że osoba toksyczna, wie co robi. Krok po kroku realizuje swój plan. Tylko jej ofiara nie ma pojęcia, w co się pakuje. Nie musi być nawet naiwna, czy szczególnie nieświadoma. Po prostu trafiła na trudnego „zawodnika”. Pojawia się, gdy nie jesteś na to gotowa Wcale nie czekasz na związek. Leczysz rany po poprzedniej relacji. Chcesz dać sobie czas. Jednak pojawia się on. I nie odpuszcza. Może być też inaczej. Jesteś tak bardzo spragniona bliskości i tak mocno stęskniona, że też paradoksalnie nie jesteś gotowa. Nabierasz się na własne marzenia, tak bardzo chcesz, że nie zwracasz uwagi na nic. To forma desperacji, która zawsze źle się kończy. Zarzucanie ramion od razu na inną osobę z przekonaniem, że w końcu zostałam uratowana, prowadzi do rozczarowania. Stan wyjściowy powinien być inny. Powinnaś czuć się kompletną osobą, bo tylko taka jest gotowa na relację z kimś innym. Dobrze wygląda Jak to jest, że toksycy są przeważnie koszmarnie przystojni? Tacy idealni, że aż nogi miękną. Świetnie ubrani, zadbani, pewni siebie. Robią oszałamiające wrażenie. Czujesz się przy nich jak największa szczęściara. Później w łóżku też…To, co serwuje toksyk na początku związku nie może się z niczym równać. Często do ostatnich dni bycie razem w sypialni elektryzuje. Trudno rozstać się z dotykiem, bliskością, chwilami, kiedy było idealnie. Nic dziwnego, że gdy już zdecydowałaś się powiedzieć „dość”, zaczynasz się wahać. Bo może jednak nie było tak źle, może to Ty swoimi głupimi zachowaniami to sprowokowałaś, może jeszcze można to wszystko uratować? Toksyk podziwia swoją ofiarę Jesteś dla niego jedyna w swoim rodzaju, niesamowita, inna niż wszystkie. Nawet więcej – lepsza niż inne. Długo Cię szukał, ale w końcu znalazł. To niewyobrażalne szczęście, a tak naprawdę zrządzenie losu. Tak musiało być. Jesteście po prostu dla siebie stworzeni. Często słyszysz: jesteś najinteligentniejszą osobą, jaką zna. jesteś inna niż wszystkie. on dzięki Tobie w końcu jest szczęśliwy. nie wie, co by zrobił bez ciebie. gdzie byłaś przez całe jego życie. nigdy nie spotkał podobnej do ciebie. Jest cierpliwy i konsekwentny Toksyk wie co robi. Stara się często o swoją „ofiarę” przez wiele miesięcy. Cierpliwie czeka, wykonując sprawdzone, dobrze obmyślane kroki. Nie odpuszcza. Jest miły, szarmancki, kulturalny. Ma tak wiele wspaniałych cech, że trudno mu się oprzeć. Przecież mu zależy, nie odpuszcza… Ma czas na długie rozmowy, sprawia wrażenie zaangażowanego, troskliwego. Bardzo szybko wyznaje ci miłość… Myślisz, że to bratnia dusza, po czasie dopiero okaże się, że to kameleon, który pięknie kłamie na niemal każdy temat. Wręcza kosztowne prezenty Kwiaty bez okazji to banał. Przecież zasługujesz na wszystko, co najpiękniejsze. A poza tym to za mało. Dlatego trzeba wykazać się bardziej. Podstawa to drogie prezenty, wyszukane rzeczy, które mają podkreślić wielkie uczucie. Podróże, gwiazdki z nieba. Dla Ciebie wszystko… Jest idealnie. Czujesz się wyróżniona. Latasz nad ziemią ze szczęścia. Przecież tacy faceci się nie zdarzają…No właśnie! Wpadłaś. Gdy już jesteś tak mocno uwikłana, że to aż boli, on pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Ty je dostrzegasz i jest Ci wstyd. Jak mogłaś tak się nabrać! I co teraz? Gdy toksyk zdobędzie już kobietę, zaczyna pokazywać swoje prawdziwe oblicze. Wtedy już nie ma tylko noszenia na rękach, jest brak szacunku, pogarda i zachowania, których nigdy byś się nie spodziewała. Jest wieczna sinusoida, która sprawia, że tak trudno zakończyć tę relację. czwartek, 25 październik 2012 22:40 wielkość czcionki zmniejsz wielkość czcionki powiększ czcionkę Wiele z dziewczyn zastanawia się jak rozkochać w sobie chłopaka. Czy w ogóle istnieje na to jakaś recepta? Chyba każda z nas po prostu musi znaleźć swój sposób na to, aby chłopak zwrócił na nas uwagę. Nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie wyglądu, choć oczywiście on też jest ważny. Nie powinien jednak stanowić najważniejszego wyznacznika, który dominuje nad charakterem i osobowością. To właśnie charakter jest najważniejszy i na niego powinno zwracać się szczególną uwagę. Dobrze wiecie, że wygląd można zmienić lub poprawić, dlatego my kobiety zwracamy na to głównie uwagę - ubrania, dodatki, fryzura, makijaż itd. Myślimy, że dzięki tym zabiegom chłopak spojrzy na nas łaskawszym okiem, a przy okazji się w nas zakocha. To jednak nie jest takie łatwe. Nie każdy zwraca uwagę na to jak wyglądamy lub co ubieramy. Dla niektórych nie jest to ważne i istotne. Z kolei charakter, nie łatwo zmienić. Często wady lub cechy pozostają w nas do śmierci. Tak więc lepiej, aby chłopak zwrócił uwagę na nasz charakter niż wygląd. Świadczyć to też będzie o jego osobowości i spostrzeganiu świata. Myślicie, że chłopak różni się pod tym względem od mężczyzny? No właśnie, jak rozkochać w sobie mężczyznę? To pytanie także codziennie zadają sobie kobiety. Oczywiście w tym przypadku również nie ma sprawdzonych metod i złotego środka. Z całą pewnością mężczyzna spostrzega świat nieco inaczej niż chłopak. Ma on już za sobą więcej przeżytych lat i pierwsze miłości, często nawet nieudane małżeństwa i dzieci. W tym przypadku potrzebuje on drugiej osoby, aby nie czuć się samotnym. Nie towarzyszą mu już hormony miłości i motyle w brzuchu. Jest on po prostu realistą. Nie jest tak oczywiście we wszystkich przypadkach. Bardzo dużo zależy od danego typu mężczyzny, jego osobowości i psychiki. W takiej sytuacji kobiety rozkochują mężczyznę w sobie wspólnymi zainteresowaniami, rozmowami o życiu i realistycznym, poważnym do niego podejściu, odpowiedzialnością. Oboje są doświadczeni życiowo i dzielą się uwagami na ten temat. Bywa, że z biegiem czasu jedno z partnerów zmienia się nie do poznania albo właściwie przestaje udawać przed drugą osobą kogoś, kim nie jest. Oznacza to, że w czasie ich początków znajomości dana osoba była zupełnie innym człowiekiem. Starała się ukryć pewne niedoskonałości charakteru i zaimponować wybrance czy wybrankowi. Jest to manipulacja ludźmi, często świadoma. Wcześniej zdawaliśmy sobie sprawę z faktu, że jeśli się nie zmienimy, to nasz obiekt zainteresowań nie zwróci na nas uwagę. Kiedy jednak zrobiliśmy wszystko, co byliśmy w stanie zrobić a nasz obiekt westchnień zainteresował się nami, czas zadać sobie pytanie - co dalej? Nadal udawać kogoś kim nie jesteśmy i wtedy stracić ukochaną osobę, czy zacząć być sobą? W zależności jak potoczy się sytuacja, partner może pozostać przy naszym boku, ale też musimy się liczyć z tym, że może od nas odejść, czując się zmanipulowany czyli oszukany… Nieraz manipulacja ta jest nieświadoma i nie zauważamy tego, w jaki sposób się zachowujemy i zmieniamy po nawiązaniu znajomości, pod jej wpływem. Są też kobiety, które nie chcą rozkochiwać w sobie mężczyzn z tego względu, że to one chcą być rozkochiwane. Nie są one tak ,,nowoczesne” jak ich niektóre koleżanki. Wolą w spokoju poczekać aż na horyzoncie pojawi się ten jedyny, który będzie zabiegał o jej względu. Nie są one też staroświeckie, tylko po prostu swoje postępowanie odzwierciedlają z dzieciństwa np. z bajek, legend itp. lub są nieśmiałe i wolą być adorowane przez płeć przeciwną niż same ich adorować. Zapewne jedno nie wyklucza drugiego. Drogie Panie, nikt nie wynalazł jeszcze instrukcji obsługi faceta ani instrukcji zakochania się. Musicie same w porozumieniu z własnym sercem i rozumem - co nie zawsze idzie w parze, odnaleźć drogę do serca tego wybranego mężczyzny. Należy też pamiętać, aby być tylko i wyłącznie sobą. Nie powinnyśmy nikogo udawać ani grać, bo poważną znajomość należy budować na szczerości i zaufaniu, to są jej solidne fundamenty. Wszystkim czytelniczkom ,,To ja kobieta” życzę powodzenia w znalezieniu swojej drugie połówki. Pamiętajcie, pośpiech nie jest dobrym doradcą, a do zakochania jeden krok…jak śpiewa Andrzej Dąbrowski w starej piosence znanej jeszcze naszym rodzicom. Natalia Kurpisz, 19l. Ten artykuł oraz wiele ciekawych innych przeczytasz w naszym magazynie-miesięczniku TO JA KOBIETA. ZAPRASZAMY! Nie masz uprawnień do komentowania

jak rozkochać w sobie koleżankę